Zaufanie do siebie samego to bardzo ważna umiejętność, choć niesamowicie trudna do zdefiniowania. To pewnego rodzaju wewnętrzny głos, który podpowiada ci, co robić i jak się zachować. To szept rozsądku, który ostrzega cię przed sytuacjami niebezpiecznymi lub podejrzanymi. To intuicja, która w niewyjaśniony sposób czasami zachęca cię do pewnych kroków, a czasami każe odwrócić się na pięcie i uciekać. To umiejętność wsłuchania się w swoje uczucia, dzięki którym wiesz, jakie sytuacje są dla ciebie komfortowe, a w jakich czujesz się niezręcznie. To życie w zgodzie ze swoimi uczuciami i z samym sobą.
Tę ważną umiejętność warto wypracować już w dzieciństwie, bo dziecko, które ufa sobie i swoim uczuciom zyskuje pewność siebie i uzbraja się w naturalny system obronny ostrzegający przed zagrożeniami. Takie dziecko nie będzie podatne na często zgubny wpływ otoczenia. Dziecko ufające swoim uczuciom nie będzie miało obaw przed wycofaniem się, kiedy poczuje, że jego bezpieczeństwo jest zagrożone. A z drugiej strony będzie miało odwagę podjąć ryzyko, jeśli uzna, że dana sytuacja jest tego warta. Takie dziecko wyrośnie na świadomego i pewnego siebie człowieka. Człowieka, który potrafi podjąć dojrzałe i rozsądne decyzje i który tych decyzji jest pewien.
Korzyści płynące z ufania sobie i swoim uczuciom są bezsprzeczne. Jak zatem można pomóc dziecku budować zaufanie do samego siebie? Co robić, żeby dostrzegło swój wewnętrzny głos i we właściwych momentach go słuchało?
Krok pierwszy: nazywaj emocje
Dzieci nie radzą sobie z emocjami, ale mimo tego doskonale wiedzą, kiedy czują się dobrze, a kiedy coś im nie odpowiada – i potrafią to pokazać. To dlatego płaczą, głośno krzyczą i śmieją się radośnie. Na tym etapie wspieraj dziecko nazywając to, co czuje. Jeśli widzisz, że maluch płacze, powiedz: „Płaczesz, bo uderzył cię kolega. Pewnie jest ci z tego powodu bardzo smutno”. Albo: „Słyszę, że krzyczysz. Widzę, że złości cię to, że rozmawiałam przez telefon i nie zwracałam na ciebie uwagi”. Takie bardzo proste nazwanie uczuć pomoże dziecku rozróżniać emocje i jest pierwszym krokiem w budowaniu zaufania do siebie.
Krok drugi: zaakceptuj uczucia dziecka
Następnym krokiem jest akceptowanie tego, co czuje dziecko. Jeśli dziecko przewróci się i płacze, najgorszym, co możesz powiedzieć jest: „Nie płacz, przecież nic się nie stało. Tylko beksy płaczą z tak błahego powodu”. Zamiast tego powiedz: „Przewróciłeś się i stłukłeś sobie kolano. To może boleć.” Powstrzymaj się od ocen i przezwisk. Nie wyśmiewaj dziecka, a już na pewno nie karz go za to, że okazuje emocje. Dziecko musi wiedzieć, że ma prawo czuć się w ten sposób i że ty to rozumiesz – dzięki temu nie będzie wstydziło się swoich emocji i też je zaakceptuje.
Krok trzeci: nie neguj odczuć dziecka
Nigdy nie wątp w odczucia i wrażenia dziecka. Jeśli dziecko mówi, że ma za ciasno zawiązane buciki, to nie odpowiadaj: „Niemożliwe, zawiązałam ci je tak samo jak zwykle. Na pewno jest dobrze”. Powiedz lepiej: „Jeśli uważasz, że masz za ciasno zawiązane buty i jest ci z tym niewygodnie, to poluzujemy sznurowadła”. Jeśli dziecko zrozumie, że szanujesz jego odczucia, to samo też będzie je szanować, będzie o nich mówić i zacznie im ufać, a co za tym idzie nauczy się słuchać swojego wewnętrznego głosu.